www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Po ostatnich poprawkach do Prawa o Ruchu Drogowym jestem po prostu zniesmaczony.

Dawno, dawno temu zainteresowałem się velomobilami. Dla niewtajemniczonych- są to zabudowane, bardzo szybkie rowery poziome, nierzadko z zainstalowanym silniczkiem wspomagającym napęd. Od kilku lat planuję skonstruować kilka egzemplarzy, chociaż niestety wciąż nie bardzo mam po temu okazję. Niedawno wróciłem do pomysłu i... dupa blada.

1. Do niedawna rower, żeby zostać rowerem, musiał mieć nie więcej jak 4 metry długości. Dzisiaj musi mieć też nie więcej jak 90 cm szerokości. Moje konstrukcje miały zaplanowane 120-130 cm szerokości, podobnie zresztą jak rekreacyjne kilkuosobowe (zwykle 2,3,4-osobowe) czterokołowe rowery z fotelikami oferowane najczęściej w ośrodkach wypoczynkowych, wynajmowane za kilka złotych za godzinę. Wychodzi na to, że awangardowi konstruktorzy dostali po tyłku i nie mogą walnąć sobie kierownicy dłuższej niż 90 cm. Co prawda rozwiązanie takie jest zgoła niepraktyczne, ale bez przesady. Poza tym ustawodawca wyraźnie nie zdaje sobie sprawy z istnienia velomobili, których konstrukcja i przeznaczenie niekiedy wymusza większą szerokość. Pytanie też: co ze wspomnianymi "pedałowcami"? Nie mierzyłem ich nigdy, ale wydaje mi się, że niektóre miały spokojnie metr szerokości. Nikomu nie wadziły, nikt od nich nie umarł, dziś są nielegalne w ruchu publicznym.

2. Silnik elektryczny jest jedynym możliwym wspomaganiem rowerowego napędu. Ze spalinowym mamy motorower, ze spalinowym i wszystkimi innymi- motocykl lub pojazd samochodowy.

Mamy więc silnik elektryczny- jedyną słuszną opcję w rowerze. No i ustawodawca wymyślił sobie, żeby silnik redukował moc ze wzrostem prędkości tak, by wynosiła ona zero przy 20 km/h. Powyżej tej wartości- zero wspomagania. Dopuszczalne napięcie dla zasilania- 48V. Śmiech na sali. Są to parametry, które sprawiają, że od razu chce się zapomnieć o jakimkolwiek wspomaganiu. O ile nie jestem ekspertem w sprawach bezpieczeństwa, więc nie będę w tej chwili bardzo polemizował na temat dopuszczalnych napięć (aczkolwiek ktoś wykazał, że przy jeździe pod górkę dla sensownego napędzania napięcie powinno osiągnąć nawet 500V), o tyle mogę zająć się prędkością.

20 km/h? Wolne żarty! Znacznie szybciej jeżdżę po mieście bez żadnego cholernego wspomagania. Jaka była intencja ustawodawcy? Dopieprzyć rowerzyście, który nie chce się przemęczyć? Bo przecież na pewno nie chodzi o bezpieczeństwo, zwłaszcza kiedy bez prawa jazdy można wsiąść na motorower poruszający się legalnie do 45 km/h. Gdzie tu jakakolwiek logika?

Mamy tu buble prawne, które chyba spokojnie można przekazać imć Palikotowi, żeby, jako osoba nieporównywalnie bardziej medialna od nas, nieco je nagłośnił. Ktoś jest za?

Dla mnie ZBRODNIA.

Aleksy

Nie ma co się rozpisywać. Jest to kolejna sprawa, kiedy ustawodawca przekroczyła granicę potrzeb. DO cholery ustawy niech regulują tylko to co jest rzeczywiście konieczne, a nie wszystko co się. Za niedługo będzie ustawa o człowieku i każdy kto nie spełnia norm "człowieka" będzie traktowany jak zwierzę.

pawel91BDG

Cholera, widzę, że rząd znowu zabrał się nie za to, za co powinien. Z nagłośnieniem sprawy przez Palikota jest dobrym pomysłem. Rowerzyści to liczna grupa i myślę, że łatwo będzie mu uzyskać poklask.
Co do velomobili to są faktycznie całkiem fajne zabawki Smile

a i jeśli chciał byś jakiś konstruować, to dobrze przemyśl dobrze projekt ramy. Polecam aluminium i włókna węglowe Smile

ale na ich obróbce trzeba się znać ;/ choć ich wytrzymałość względem ciężaru przebija tylko Tytan.

Thorvoy

Od kilku lat pragnę zbudować kilka typów velo, ale nie miałem możliwości technicznych. Być może zmieni się to w najbliższych miesiącach. Chciałbym kiedyś nieco je rozpowszechnić w Polsce.

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja dodam do tematu zmiany w ruchu rowerów też są bez sensu . Ktoś, jakiś maniak rowerowy , wymusił na ustawodawcy zmiany w przepisach .
Ciekaw jestem po cholerę wprowadzono zezwolenie na jazdę 2 rowerów obok siebie ? Ani to nie zmniejsza zagrożenia na drodze, a raczej zwiększa. Ani to praktyczne, nie ma u nas jeszcze korków rowerowych. Więc nie wiem po co to , chyba tylko po to by się przypodobać Tym tysiącom cyklistów przed wyborami.

pawel91BDG

Mnie drażni jedno. Tranzytówka, w szczycie, korek płynący i jeszcze do tego rowerzyści na pasie, gdzie po drugiej stronie drogi jest ścieżka rowerowa. Dlaczego policja nie daje choćby głupich upomnień. Uniknęło by się przynajmniej sytuacji przeciskania między autobusem a rowerzystą. Taka sama sytuacja z pojazdami wolnobieżnymi, jest znak zakazu od 6-8 i od 14-16 zakaz, a tu jedzie ci ciągnik, koń czy cholera wie jakie inne ustrojstwo i tworzy korek. To powinno być gonione!