www.kijwoko.fora.pl

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszyscy wiemy , że Polscy wynalazcy są w światowej czołówce. Jednak u nas w kraju nie mają wsparcia, ani od osób prywatnych , ani od państwa.

Moim pomysłem jest to , aby utworzyć fundusz na badania i wdrażania nowych wynalazków.

Na takim wynalazku da się zarobic, opatentowując go można produkować je tylko w naszym kraju lub w innych na zasadzie wykupywania licencji.

Dało by to dodatkowe miejsca pracy i zyski dla państwa jako inwestora.

Dam kilka przykładów , jak to od dawien jesteśmy w tym temacie zacofani.

hetfield.pl

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Mi bardziej chodziło o staranie się utrzymania takich ludzi w kraju.
Bo co z tego że dostanie stypendium w usa, Co nam po tym jak i tak bedzie zmuszony odsprzedać patent.

Thorvoy

Jedenras, trafiłeś w sedno!

Też chciałem jakiś czas temu poruszyć podobny temat, ale nie bardzo wiedziałem od czego zacząć. Ostatnio w CD-Action przeczytałem artykuł o zmarłym rok temu Jacku Karpińskim, który, gdyby tylko ojczyzna nie dała Mu po dupie, być może sprawiłby był, że rynek komputerowy zaleją dziś wysokiej jakości produktami POLSKIMI, a On sam zostanie miliarderem. Naprawdę polecam kupić/pożyczyć numer 189 (czyli z kwietnia 2011) CD-Action choćby tylko dla tego jednego artykułu. Jest też taki Lucjan Łągiewka, który wynalazł m. in. bezpieczny zderzak, a o którego (Łągiewki, nie zderzaka) dość bogatym dorobku mało kto wie.

Chciałbym, by promowanie wynalazczości w Polsce było jednym z ważniejszych (choć nie zasadniczych) celów naszego stowarzyszenia.

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

O właśnie o Jacku Karpińskim zapomniałem, bo nie mam pamięci do nazwisk.Juz go dodałem.
Co do Pana Łągiewki ,widziałem jak działa ten zderzak i rzeczywiscie wytraca on moc przy uderzeniu ,ale ciało będące w np. aucie ma dalej tą samą prędkość. Jest dużo sceptyków na temat zastosowania jego wynalazku.

creed

Nie chcę być sceptyczny, ale zacząłbym od zapewnienia przyzwoitego poziomu życia w kraju a później zajmował się takimi "dodatkami" bo obecnie na luksus szczodrego finansowania rozwoju nauki mogą sobie pozwolić tylko kraje zachodnie i skandynawia.

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ale waśnie dlatego powinniśmy na to stawiać , dla przykładu :

Kupujemy wysłużone F-16 od Amerykańców za miliony jak nie miliardy.
A w Polsce mamy tęgie głowy które , mogły by zaprojektować taki samolot być może lepszy.
I to inni by kupowali od nas. Np ISKRY Polskiej konstrukcji chyba kupowały indie od nas, no i oczywiście gdybyśmy nie my je zbudowali to musieli byśmy od kogoś kupić a tak i miejsca pracy i trochę kasy ze sprzedazy zostało w kraju.

creed

To tak, ale nadal uważam, że aby się tym zająć trzeba mieć również grube miliardy. Polska boryka się z systemem emerytalnym i zadłużeniem a my tu piszemy o tworzeniu najnowszych technologii. Co więcej Polska w dniu dzisiejszym nie potrafi utrzymać dobrze wyposażonej i wyszkolonej armii więc gdybania o tworzeniu myśliwców jeszcze przez długi czas pozostaną w sferze marzeń inżynierów. Pewien polityk w czasach PRLu miał juz taki pomysł, żeby sciągnąc do kraju najnowsze technologie i stworzyć miejsca pracy. Efekty tego pomysłu będziemy spłacać do 2024 roku.

Thorvoy

Oj, Creed, tak się czepiłeś tego biednego Gierka...

Jak myślisz, ile może kosztować np. założenie państwowej fabryki samochodów, zaprojektowanie kilku naprawdę dobrych aut i wdrożenie produkcji? Kojarzysz Leoparda? Nie pracowała nad nim rzesza ludzi, którym płacono milion złotych za dzień pracy. Można zaprojektować i produkować dobre auto w ramach rodzinnego interesu, a co dopiero, kiedy ma się do dyspozycji większe przedsiębiorstwo.

Jeśli weźmie się do pracy naprawdę kompetentnych ludzi z odpowiednią wizją, a nie partaczy, można konkurować na rynku. Dlaczego nikt o tym nie pomyśli? Tak mało jest artystów, którzy z automobilu stworzą dzieło sztuki? Tak mało inżynierów, którzy skomponują i powsadzają wszystkie bebechy, żeby sprawnie działały i za szybko się nie psuły? Chryste Panie, jest tyle możliwości, niewymagających miliardów jednostek lokalnej waluty nakładu, że w głowie się aż nie mieści! A Polska jak nie umiała, tak nadal nie umie albo się wypromować, albo skończyć tego, co dobrze zaczęła. Do takich zmarnowanych konceptów należy m.in. auto osobowe Wars, o którym zapewne mało kto słyszał, a było podobno rewelacyjne w swojej klasie. Co więcej, było to chyba jedyne prawdziwe polskie auto, bo z założenia oparte wyłącznie na polskich podzespołach!

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dokładnie.
Nie mowie tu o f-16 to tylko marzenia. Na początek, tak jak powiedział Thorvoy , mamy fabryki aut które upadaja, a Wystarczy włożyc trochę kasy i chęci żeby uruchomić produkcję Polskiego auta dostawczego, Kupno takiego auta było by tanie i z ulgami dla przedsiebiorstw. Z zarobionej kaski inwestowało by się w inne i tak dalej.

I ciekawostka :
Beskid 106. Pojazd, którego koncepcja narodziła się jeszcze w latach 60-tych w Bielsko-Białej. Francuzi wypuścili swój pojazd na rynek dopiero kilka dni po wygaśnięciu polskiego patentu. A może drogi wyglądałyby inaczej, gdyby projekt Wiesława Wiatraka został należycie dofinansowany?

Mowa tu o Renault Twingo.

creed

Uchh...trafiliście w dobry temat, bo tak się składa, że motoryzacja to moj konik Smile

Jak pokazuje Leopard możemy produkować dobre, nawet luksusowe pojazdy. Cała masa wybitnych polskich projektantów i inżynierów pracujących dla BMW czy Alfy Romeo oferuje nam pomoc przy tworzeniu naszej myśli motoryzacyjej. I tu się z wami zgodzę. Polska mogłaby wskrzesić przemysł motoryzacyjny. Nawet przy pomocy jakiegoś większego koncernu (jak w innych krajach np. skoda-vw czy dacia-renault) Ale przemysł zbrojeniowy to zupełnie inna bajka. Tutaj potrzebna jest naprawdę duża kasa aby móc konkurować z takimi potęgami jak USA, Francja czy Wielka Brytania. Oczywiście Polacy nie byliby sobą gdyby nie zadziwili świata pokazując coś naprawdę dobrego i tak powstały karabiny wyborowe BOR i TOR
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Właśnie takie projekty musimy teraz promować.

hetfield.pl

creed

hetfield.pl Ja właśnie o tym mówię. Nasze pociągi i trakcje pamiętają jeszcze głęboką komunę. Autobusy (którymi przez 3 lata miałem wątpliwą przyjemność dojeżdżać do szkoły) również. Dlatego zanim zaczniemy myśleć o rozwoju super technologii musimy zadbać o odpowiedni poziom rozwoju całego kraju.

Thorvoy

Pierwsza rzecz: wygłupiłem się, bo pisałem niewyspany, i w poprzednim komentarzu napisałem Kuguar zamiast Leopard. Już poprawione.

Nie wiem czy skonstruowanie dobrego samolotu jest aż tak wielkim problemem dla wojska. Zauważ, że do dziś działający amerykański i radziecki sprzęt wojskowy klecono kilkadziesiąt lat temu przy użyciu znacznie mniej zaawansowanych technologicznie środków. Przy obecnych możliwościach symulacji komputerowej i potencjale programów służących do odwzorowywania praw fizyki, sprawa jest prostsza. Wiecie co, zaraz po braku pieniędzy, jest naszym największym problemem? BRAK ORGANIZACJI. Projektu nie wystarczy sfinansować. Należy też go zoptymalizować, zatrudnić do realizacji kompetentnych ludzi zamiast kolegów z podrówka, NIE przepłacać ich, ale też opłacać na tyle, by nie odwalali fuszerki i tak dalej. Niestety ludzie, którzy dysponują dużymi, zwłaszcza państwowymi, zasobami, lubią przepłacać wtedy, kiedy nie trzeba i skąpić tam, gdzie należy doinwestować.

Gdybym miał teraz lekki nadmiar pieniędzy, o PDN wiedziałoby już pół Polski. Tak naprawdę wystarczy mieć działającą witrynę i nadrukować tonę ulotek oraz wlepek, mając do pomocy paręnaście osób z różnych dużych miast, a reszta autopromocji może się odbywać na zasadzie działania poczty pantoflowej oraz dokonywania systematycznych wpisów na wszystkich możliwych portalach o dużej oglądalności lub tematycznych, niekoniecznie już tak często odwiedzanych. Odpadają jeszcze koszty opłacenia programisty i grafika, ponieważ za tworzenie witryny wzięli się już w ramach wolontariatu Jedenras i Farrel.

Wydrukowanie jednej ulotki domowymi sposobami kosztowałoby 3-4 grosze, a potrzebujemy ich na początek parędziesiąt tysięcy. Nawet biorąc pod uwagę CAŁKOWITE (i raczej wątpliwe) zużycie drukarki w pojedynczym procesie, koszt wydrukowania i rozesłania ulotek nie przekroczyłby 2000 zł. Niektórzy potrafią wydać 20x więcej na jeden billboard.

Najgorsze, że mamy masę dobrych pomysłów, których koszt realizacji byłby niewielki... a nawet takimi środkami nie dysponujemy.

hetfield.pl