www.kijwoko.fora.pl

mefisto7

Armia Polska - obraz bezwartościowego marnowania naszych pieniędzy.

Z tego co widzę na samej stronie MON-u - na wojsko wydaje się z budżetu ok 25 MILIARDÓW złotych rocznie, podczas gdy deficyt budżetowy wynosi tak wiele. Oprócz wydatków z budżetu, wojsko jest zasilane ok 630 milionami złotych z zagranicy.

Średnia płac wojskowych wynosi ok 4000zł! A przecież oni nic nie robią tylko sie obijają, w czasie powodzi buduja ścianki worków z piaskiem albo jeżdżą trzepać kasę w Afganistanie.
Tak samo emerytury! Kumpel ma ojca - majora emerytowanego. Pierwsza sprawa: 45 lat i już emerytura?! Druga sprawa: Ma tej emerytury 4500zł i do tego sobie idzie "dorabiać" na stróżówce... Kiedy mój ojciec - świetny budowlaniec - pracujący w o wiele bardziej niebezpiecznych warnkach, dalej musi zapierniczać, i to jeszcze nie legalnie w zawodzie, bo jest tam banda głąbów. To brzmi jak zazdrość, ale to jest po prostu niesprawiedliwe.To nie są czasy zamierzchłe, kiedy żołnierz to naprawdę się bił i ginał. Teraz to tylko ściąganie kasy za nic nie robienie.

ONZ, Unia Europejska( w przypadku gdzie nie zakładamy wyjścia z niej), NATO - te instytucje chronią nas od jakiegokolwiek zagrożenia. Ponadto Polska nie jest krajem, który miałby być celem ataku. Po co ktoś miałby się trudzić? Na pewno nie Rosjanie.

A taka armia jaką mamy i tak jest do dupy. Pojechaliśmy do Afganistanu, płacimy każdemu "dzielnemu wojakowi, walczącemu za kraj" od 15 000 miesięcznie wzwyż , nie mając z tej interwencji NIC, oprócz rzekomej "przyjaźni wszechpotężnych Amerykanów".

"Chcemy" tarczy antyrakietowej... Jakie chcemy?! Po cholere nam ona? Jedynie psuje ta sprawa nasze stosunki z Rosją. W ogóle nasz rząd to ma chyba wypisane jako hobby - wkurwiać Rosjan, podlizywac się do USA...

Należy ograniczyć emerytury, wiek emerytalny podwyższyć, płace zmniejszyć, albo przyjmować mniej, ale za to elitarnych wojaków. Zwiększyć bezpłatnych rezerwowych będących zwyczajnymi pracownikami innych fuch. Po prostu każdy by jakieś przeszkolenie przeszedł i tyle.
Zlikwidowałbym marynarkę i lotnictwo, bo zupełnie w niczym nie prowadzimy i jakby co to i tak by nas rozpierdzielono, więc nic nam to nie daje. Albo niech się przyłożą do solidnej produkcji - jak w dwudziestoleciu - i produkować coś porządnego.

Na pewno jest to do zmiany i nie wiem czemu sie o tym nie mówi.

A tutaj rozpiska wszystkich kosztów:
[link widoczny dla zalogowanych] budżetu MON w 2010 roku (wg rodzajów wydatków)

Thorvoy

Moje zastrzeżenia:

1. Wstrzymałbym się z obcinaniem płac i emerytur, ale wiek emerytalny podwyższyłbym gdzieś tak do pięćdziesiątki. Później żołnierz będzie już głównie tracił na sprawności.
2. Piszesz: "To nie są czasy zamierzchłe, kiedy żołnierz to naprawdę się bił i ginał. Teraz to tylko ściąganie kasy za nic nie robienie.". No więc nie do końca. Ten żołnierz ściąga kasę za to, że w przypadku wojny MUSI walczyć na śmierć i życie, nie ma zmiłuj. Za taki rodzaj ryzyka zawodowego należy się dobra płaca.

O marynarce niewiele mogę powiedzieć, ale lotnictwo bym wręcz rozwinął. Mamy dobrych, acz niedocenianych, konstruktorów, a polscy piloci byli kiedyś klasą samą w sobie i pewnie dalej by byli, gdyby dać im dobrą szansę.

Z całą resztą chyba całkowicie się zgadzam.

mefisto7

ad.2 No właśnie: "W przypadku wojny" - która nam nie grozi ze względu na ogólną sytuację międzynarodową. Może pojawią się głosy, jakoby za dużo nadziei pokładam w tych organizacjach, ale cóż: wierzę temu zabezpieczeniu. Nie ma sensu utrzymywać tylu sił zbrojnych w państwie, któremu nic nie grozi.
Rosja? Białoruś? Jak tylko przekroczyliby granice, zaraz tak by ucierpieli, że to jest nieopłacalne. Generalnie to od parudziesięciu lat wygasła w Europie chęć powiększania terytorium, lepiej rozwijać to co się ma. Polska jest tak nierozwinięta, że aż nieatrakcyjna do podboju. Z kolei mamy za mało wieżowców żeby być atrakcją dla terrorystów. Razz

Powinniśmy utrzymywać zmniejszoną liczbę wojska jako rekrutów do armii NATO lub armii Unii, która by powstała w końcu. Utrzymuję stanowisko zmniejszenia im płac i emerytur.

Thorvoy

Coś w tym jest. Jeśli na Polskę ktoś by napadł, mamy jakieś zabezpieczenie, a jeśli sprzymierzeńcy nas oleją, jak to drzewiej bywało, to wiecie... nec Hercules contra plures, szczególnie, gdyby do tyłka dobrała nam się Rosja.

Najlepiej byłoby ogłosić całkowitą neutralność i zredukować wojsko do minimum, żeby w razie powodzi było komu worki z piachem nosić i ludzi ratować. Nie wiem tylko na ile możemy ufać sąsiadom, żeby tak się rozbroić.

Nie szalejmy tak z obcinaniem płac i emerytur. Ci ludzie zasługują na nie. No, wiek emerytalny do pięćdziesiątki bym podniósł. Nasza armia powinna być mała, ale złożona naprawdę tylko ze znakomicie przeszkolonych i dobrze opłacanych wojaków, którzy w razie konfliktu nie zdezerterują, nie popełnią błędów, będą dawali czadu aż miło i nie poddadzą się.

hetfield.pl

Mefisto7
Moja rada? Jeżeli nie trawisz naszej Armii, przyzwyczajaj się do czyjejś...

rsx78

Wojsko musi byc przygotowane na wszystko- w każdej chwili może w Polsce jakiś arab wysadzić w powietrze np dworzec (2 lata temu tak w Gdańsku było, że bombę ktoś podłożył chyba).

Nie zapomnij, że zbliża się Euro 2012- ktoś musi być w pogotowiu jak policja nie da sobie rady.

Taikun

No nie powiedziałbym że się tak obijają, z resztą skąd wiesz? W wypadku wojny musieliby walczyć i ginąć za Polskę, więc chyba płaca jest uczciwa, chodziaż faktycznie, mogliby ją troche zmniejszyć, a wiek emerytalny tych żołnierzy podnieść do 50 jak tu ktoś już wspomniał. A rentę bym obniżył do 3000.

hetfield.pl

IMHO żadnych cięć w pensjach czy wieku emerytalnym. Zamiast tego, niech ktoś coś wreszcie zrobi z korpusem szeregowych zawodowych. 15 lat kontraktu a potem pa-pa bez niczego w zamian...W USA Armia opłaca żołnierzom kontraktowym studia aby im chociaż trochę pomóc odnaleźć się w cywilu. U nas zostajesz niestety praktycznie na lodzie...

Thorvoy

Hefield: dobry pomysł.

Kto jest za?

ShadowPrimeMinister

u nas na lodzie zostają ranni w dziłaniach wojennych. A tych jest więcej niż ktoś mógłby pomyślec. Wielu żołnierzy wróciło z Iraku czy Afganistanu na wózkach i za to, że oddali zdrowie w myśl rozwoju polskiej armii nie dostają nic po za rentą. Z tego co wiem nie mają nawet refundowanej rehabilitacji. W wojsku już pracy oczywiście nie dostają a po za byciem żołnierzem najczęsciej nie potrafią nic. Ja wiem, ryzyko zawodowe, ale jednak nie są to zwykli pracownicy, coś im się należy.

Thorvoy

Muszę przyznać, że mam coraz bardziej mieszane uczucia.

mefisto7

Mówta co chceta.
Akurat historię znam , więc mnie nie ucz Hetfield.
Znaju ja nasze stosunki z Rosją odwieczne, ale nie są one powodem do tego byśmy już wiecznie żyli z nienawiścią do nich. Do tego to widać nawołują wszyscy PISomaniacy, czemu jestem przeciwny.

Nie nabijam się z żołnierzy polskich sprzed wielu laty, akurat do nich to mam bardzo sentymentalny stosunek. Mówię o teraźniejszych. A popieram się jedynie zasłyszanymi statystykami, mówiącymi o bardzo marnej jakości naszej armii.

Co innego USA i Japonia z II wś a co innego teraz : położenie naszego kraju odnośnie do ekhm... "złych i podłych Rosjan". To są zupełnie dwie inne sytuacje.

hetfield.pl

Thorvoy

Jak dla mnie, to powinniśmy przestać lizać dupę USA i nie wkurwiać Ruskich, ale robi się offtopic.

Powiem szczerze: niewiele wiem o stanie naszego wojska i rzeczywistych potrzebach obrony narodowej, więc w tym temacie raczej popatrzę na Wasze opinie. Ja widzę to tak, że wojaczką powinni zająć się zawodowcy, ale jeśli chodzi o system opłacania ich żołdów i emerytur... chyba poczekam aż któryś z Was mnie ostatecznie przekona.

hetfield.pl

Ja bym tego off-topem nie nazwał;P Po prostu dyskutujemy o przydatności naszej Armii w odniesieniu do konkretnych przeciwników Smile

No ale na koniec: