www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Mimo że jestem zwolennikiem szerszego dostępu do broni, zgadzam się z punktami 6 i 7. Zaprezentowana polemika z nimi przypomina odrobinę pointę pewnego starego dowcipu: "a u was biją Murzynów". Niestety musimy się pogodzić z faktem, że dostępność broni nieco podwyższa ryzyko niewłaściwego użycia jej przez osoby młode i, co tu dużo mówić, głupie. Na szczęście ryzyko to nie jest wielkie, a przypuszczam, że można jeszcze je znacząco zmniejszyć.

Pod uwagę natomiast trzeba wziąć przede wszystkim fakt, że skoro ktoś na terenie uczelni wyjął gnata i zastrzelił drugą osobę, to mając ograniczony dostęp do broni przypuszczalnie skorzystałby z noża, siekiery, młotka lub innego zabójczo skutecznego niewerbalnego narzędzia rozwiązywania sporów, z podobnym efektem.

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No Z tym że młotek już jest bardzo kontaktowy a gnatem to i z 10m z za rogu możesz sprzątnąć gościa.
Jednak wydaje mi się że broń, jest tak jakby bardziej władcze, dające poczucie władzy narzędzie. Mimo to dla ogarniętych powinna być dostępna bardziej .

pawel91BDG

Pytanie jak odróżnić tych ogarniętych. Nie raz już bywało że ktoś przechodził psychotesty albo jakieś tam kursy itp wydawał się być porządnym obywatelem a nagle mu palma odbija i zabija XXX osób...

Thorvoy

Nigdy nie odróżnisz. Jeśli ktoś ma nawalone w bani, lubi i wie jak zabijać, to i z pomocą scyzoryka może dokonać mordu na masową skalę.

Towarzysz

Właściwie to można zabić pustą strzykawką z powietrzem. Ale trudno raczej, żeby obronić dom przed bandziorami z nożami przy pomocy strzykawki, nie?

pawel91BDG

A może by tak nic nie zmieniać w tym prawie? W sumie tak jak jest teraz, nie jest źle... jeśli ktoś będzie chciał to uprawnienia na broń palną sobie wyrobi a i przeciętny idiota broni nie dostanie...

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No teraz jest wada tylko taka że musisz udowodnić to że jest Ci ona potrzebna do obrony, bo jesteś bardzo zagrożony i obawiasz się o swoje życie. Jak nie udowodnisz to nie dostaniesz.

Thorvoy

Właśnie dowcip polega na tym, że NIE jest dobrze, bo uczciwi ludzie chodzą bezbronni, a bandziorstwo się szerzy. Stąd cała dyskusja.

pawel91BDG

on więc jedynie można by ingerować w to całe udowadnianie że broń jest potrzebna... a resztę zostawić jak jest. A i wg mnie, mieszkańcy powinni mieć prawo do strzelania do intruzów w domu. Dokładniej, chodzi mi o to, że widzę o 3 w nocy gość przez okno wynosi mi komputer no to jeb mu w kolana i zero problemów. Karę strzelający powinien ponieść gdy zabije złodzieja.

Aleksy

A czemu ma ponosić wtedy karę?

pawel91BDG

Bo powstrzyma to ludzi od strzelania jak do kaczek. Bo w końcu chodzi o to, aby ująć przestępcę a nie z góry go zabić. Co jeśli gość wejdzie i zwinie coś bez wartościowego i zostanie za to zabity, albo będzie to jakiś zbuntowany nastolatek który zrobi to pod namową starszych? Generalnie nie chcę utworzyć takiej jakby formy przyspieszonej kary śmierci.

Aleksy

A co mnie interesuje kto to jest? Wkradł się do mnie, więc stanowi zagrożenia dla domowników i mienia. A co do strzelania do kaczek to jest to pozytywne zjawisko, gdyż włamywacz musi się liczyć z tym, ze go koleś zabije jak ten mu się włamie.

pawel91BDG

Thorvoy myślę że lepiej zrozumie mój punkt widzenia. chodzi też po prostu o to żeby pozostać w granicach zdrowego rozsądku. Jeśli zabijanie obcych w domu stanie się legalne to poparcia na tym wielkiego nie zdobędziemy a i sądzę nawet że kolidowało by to z międzynarodowymi prawami człowieka.

Aleksy

Teksas łamie prawo międzynarodowe?
Ludzi teraz boli to, że włamywacz ma więcej praw od nich, więc danie im prawa do odstrzelenia go będzie i nośne i praktyczne.

pawel91BDG

Między strzelaniem aby docelowo postrzelić i obezwładnić napastnika, a strzelaniem w celu zabicia napastnika jest taka mała różnica. Ta różnica to życie ludzkie, gdzie nawet kościół mówi, że trzeba je chronić. Po za tym, w samej konstytucji nawet chyba jest zapisane, że każdy ma prawo do sprawiedliwego procesu i wyroku czy coś takiego... nie zagłębiałem się w lekturę konstytucji RP.
W każdym razie, zgadzam się z tym, że dzisiaj przestępca ma więcej praw niż poszkodowany też mi się to nie podoba i chcę to zmienić, ale nie dawać ludziom prawa do zabijania. Ja to widzę jako równowartość Kary Śmierci... i to za co? Za zwykłą kradzież, która w sumie na osi szkodliwości społecznej jest dość niską pozycją. Nie karamy śmiercią za gwałty, zabójstwa, znęcanie się nad dziećmi itp. a mamy zabijać ludzi za kradzież? Może zacznijmy do siebie walić z AK na ulicach bo nie podoba mi się to, że ktoś jest szalikowcem, a komuś się nie podoba to, że ja noszę okulary? Nie popadajmy w paranoję z tym napierdalaniem.