www.kijwoko.fora.pl

Aleksy

Zerknij na Pokój Ryski, na Krym i na granice ros-ukr. Po odjęciu tego nie ma jeszcze wspólnej granicy.

Aleksy

Co do tej ich świadomości narodowej to sądzę, że $ ma większą siłę rażenia.

Thorvoy

Zapewnisz im dolary w zamian za obkurczenie granic na rzecz naszą i Wielkiego Brata od Gazu?

Aleksy

Oddanie Rosji kawałków Ukrainy nie musi być konieczności. To zależy jak się ułoży. Może trafimy na jakiś kryzys w Rosji po śmierci Putina. Co do $ to bardziej mi chodzi o to że ci co znajdą się w Polsce będą mieli lepiej.

Thorvoy

W porządku, więc jak przyjdzie kryzys w Rosji, "doceniający" naszą politykę Ukraińcy mogą zacząć dość oficjalnie bardzo się z nami nie lubić. Matuszka Rassija nas nie obroni, skoro będzie przechodzić kryzys...

Aleksy

Nie zrozumiałem tej wypowiedzi.

Thorvoy

Jeśli będziemy prowadzić sugerowaną przez Ciebie politykę, Ukraińcy nas nie polubią, szczególnie, jeśli dopuszczasz ingerencję w ich granice. Dobra, Wielki Brat może nas chronić przed Nimi, ale kiedy będzie przechodził kryzys, nie będzie w stanie wybronić nas z konfliktu, w który możemy się uwikłać z Ukrainą.

Aleksy

W sensie, że Rosja broni nas przed Ukrainą? Nie no, dobre Razz

A kto ci napisał, że mamy otwarcie im stwierdzić, że chcemy te ziemie? Wystarczy, że przedstawimy u siebie produktywny system, a sami będą chcieli - najpierw imigranci, a potem przejście granic, które sami zaakceptują. Nie mają takiej jeszcze tożsamości by się sprzeciwiać pieniądzu..

Thorvoy

Aaaa, chyba, że tak! Trochę inaczej odebrałem Twoją koncepcję za pierwszym razem. Z tą tożsamością tak bardzo bym się nie zapędzał, aczkolwiek przyznaję, że nie znam panujących obecnie na Ukrainie nastrojów, więc może masz rację.

Aleksy

EDIT: Może inaczej - nie koniecznie, że jak każdy kto wejdzie to wyzwoliciel, ale jeżeli przedstawia dużo lepsze warunki to wtedy jest do zaakceptowania.

Thorvoy

O ile dobrze rozumiem, mówimy o zmianie granic, nie zaś samego systemu.

Gdyby weszli Czesi i powiedzieli mi, że od dziś przestaję być Polakiem, a Wrocław jest jakimś Vratislavem, jedynym kwiatem, na który mógłby liczyć pierwszy napotkany przeze mnie Czech, byłby tulipan. Taki szklany.

Aleksy

Zmiana granic oznacza automatycznie zmianę ustroju. Jakby Śląsk wrócił do Macierzy to automatycznie Czesi na odzyskanych ziemiach by wprowadzili swój system.

Aleksy

Nie ukrywam jednak, że od zmian granic lepsza byłaby unia personalna, tj. król Polski byłby jednocześnie ich królem (coś jak dominia brytyjskie).

Aleksy

W polityce zagranicznej dla Polski konieczne są dobre relacje z Niemcami i Rosją. Chodzi tu w szczególności o współpracę gospodarczą, by móc doń eksportować nasze towary. Polska powinna także podjąć się swych obowiązków w regionie, tj. stać się liderem dla małych państw Europy Środkowej, jak np. Czechy, Węgry, etc. W kwestii polityki militarnej należy dążyć do bezpośredniego sojuszu z USA i z Niemcami, niezależnie od NATO. W kwestii NATO należy dążyć do zmiany zasad działania sojuszu, tj. że agresja na jednego członka jest agresją na sojusz, więc nie może być tak, że sojusznicy nie pomogą swymi dywizjami; atak jednego sojusznika na drugiego, zawiesza w prawach agresora i staje się on członkiem wojny wobec sojuszu; sojusz, ani jego poszczególni członkowie nie mogą zakończyć wojny przed oswobodzeniem zaatakowanego sojusznika, ani nie mogą cofnąć uznania dla jego władz.