Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna www.kijwoko.fora.pl
Młot na złodziei
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podatki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:22, 28 Maj 2012    Temat postu:

Docelowo:
1. Pogłówny.
2. Gruntowy.
3. Podatki od wydobycia surowców naturalnych.
4. Podatki lokalne.

Sądzę dziś, że odrębny podatek od budynków jest trochę niesprawiedliwy. Skoro traktujemy p. dochodowy podobnie (człowiek powinien płacić za siebie ryczałtową stawkę, a ile zarobi, to już jego sprawa), przełożyłbym zasadę na podatek od obszaru zamieszkania. Powinien być on zależny wyłącznie od ustalonej odgórnie wartości ziemi, a ile pięter sobie ktoś tam walnie, to już wyłącznie jego sprawa. W ten właśnie sposób prędzej powstaną wielkie drapacze chmur, tak wymarzone przez przyszłego monarchę (daj boziu!) Królestwa Polskiego, króla J. K. Mikkego, o! W przypadku jakiegoś wielkiego bloku blisko albo w centrum dużego miasta cena podatku od metra kwadratowego pewnie i tak będzie bardzo wysoka, ale podzielona na mieszkańców proporcjonalnie do przestrzeni przez nich zajmowanej nie sprawi przynajmniej, że trzeba będzie uciekać. A jeśli nawet, to centrum miasta będą zajmowali najbogatsi. I dobrze. To oni dają pracę pozostałym, więc powinni móc dysponować najlepszymi dla ich interesu (czyli tak samo interesu ich pracowników oraz klientów) lokacjami.

Akcyzy najchętniej zdjąłbym w ogóle. W imię jakiej w ogóle zasady jeden towar jest nią obkładany, a inny nie?

Podatek kapitałowy? W zasadzie nie wiem czy go chcemy. Od razu wiązałby się z koniecznością zastosowania zbiurokratyzowanej ewidencji podatkowej. Może przynosić korzyści Państwu, tylko czy można nazwać go sprawiedliwym? Jest on w gruncie rzeczy czymś bardzo zbliżonym do podatku dochodowego. Człowiek odprowadza podatek od sumy tego, co przez ostatni rok zarobił i jeszcze od tego, co już posiadał do tej pory. Jest to więc wielokrotne opodatkowanie.

Chyba jednak nie opodatkowywać członków organizacji, nawet kościołów (jakoś to strawię). Nie widzę słuszności w płaceniu za zrzeszanie się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:19, 28 Maj 2012    Temat postu:

Zacznijmy od tego, że nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwy podatek. Każdy ma jeden zasadniczy cel - zapełnić szkatułę Państwa. Jedne jednak bardziej uderzają w rozwój, inne mniej. Na pewno źle oddziałuje podatek od dochodów osobistych i od dochód przedsiębiorstw, inne nieco właściwie stymulują jak pogłówne, ale wszystkie są jednak niesprawiedliwe.

W kwestii podatku budynkowego o kondygnacjach to chyba jednak muszę się zgodzić. Wystarczy, że opłaca się działkę, która jest pod nami, a jak w górę się pniemy to nasza sprawa, byle nie została przekroczona granica max ustanowiona przez prawo miejscowe (na zasadzie, że kupuje działkę w dzielnicy, w której domy nie mogą być wyższe niż 10 m to mogę budować swobodnie, ale nie ponad te 10 m). Dzięki temu nie będzie problemu z dodatkowymi kosztami do czynszu za mieszkania w dzielnicy wieżowcowej.

W kwestii akcyzy to po prostu jest to stary już sposób na zyskanie dochodu, dla kasy Państwa z czegoś co ludzie będą zawsze kupować jak narkotyki. Kiedyś w Anglii obowiązywał na ten przykład podatek od tapet. Taki urok tego, że trzeba utrzymać utrzymanków budżetu (policja, wojsko, służby, celnicy, władza i administracja).

W kwestii podatku kapitałowego to te rodzaje działalności (banki, fundusze, etc) i tak by podlegały pod system kontroli ze strony banku centralnego, więc księgi szczegółowe prowadzić muszą, a przy okazji można im trochę skrobnąć. Jak wyżej - utrzymanie państwa kosztuje, a ani ten ani powyższy podatek nie uderza w rozwój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:28, 29 Maj 2012    Temat postu:

W sumie... ile w ogóle kosztowałoby państwo?
Z pogłównego mielibyśmy już, powiedzmy, 20.000.000 ludzi, każdy po te dwie stówy miesięcznie, co daje nam 4 miliardy miesięcznie, a 48 miliardów rocznierocznie.

Budżet na policję i wojsko rok temu wynosił odpowiednio 17 i 27,5 mld zł, co daje w sumie 44.5 mld. Pogłówne starczyłoby jeszcze na dobrą obsługę tego. Zostają jeszcze sądy, resort sprawiedliwości i ogólna administracja. Sądy dostały w 2011, jeśli nic nie pomyliłem, ok. 10 mld. Jeśli jeszcze doliczymy podatek z kopalin, które można zawsze sprzedać, jeśli zostaną dostarczone w naturze, nie powinniśmy mieć złego państwa.

Dodam, że budżet na policję i wojsko być może nie musiałby zostać zwiększony w nowej Polsce z tego prostego względu, że oszczędzimy na bandzie urzędasów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:37, 31 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Docelowo: 1. Pogłówny. 2. Gruntowy. 3. Podatki od wydobycia surowców naturalnych. 4. Podatki lokalne.
Ja to widzę tak, że docelowo: pogłówny, akcyza, kapitałowy i podatki lokalne. Kopaliny w ramach opłaty koncesyjnej.
PS> Podatki od ziemi, domu, auta, etc to podatki lokalne.

Cytat:
Podatek kapitałowy? W zasadzie nie wiem czy go chcemy. Od razu wiązałby się z koniecznością zastosowania zbiurokratyzowanej ewidencji podatkowej. Może przynosić korzyści Państwu, tylko czy można nazwać go sprawiedliwym? Jest on w gruncie rzeczy czymś bardzo zbliżonym do podatku dochodowego. Człowiek odprowadza podatek od sumy tego, co przez ostatni rok zarobił i jeszcze od tego, co już posiadał do tej pory. Jest to więc wielokrotne opodatkowanie.
Nie wiem czy pamiętasz, ale podatek ten był związany z twoją propozycją drobnego oskubania firm zagranicznych, które i tak transferują zyski do swoich krajów macierzystych. Prowadzenie pełnej księgowości i tak byłoby w przypadku instytucji finansowych konieczne ze względu na kontrolę ich działalności przez NBP. Podatek ten byłby więc zwykłym mnożeniem przez ułamki tego co firma na w bilansie. Pamiętajmy też, że takowy podatek byłby i tak niską ceną za korzyści dla tych firm płynących z systemu polskiego. Jeżeli księgi będą dostępne tylko dla ograniczonej puli osób/instytucji to wówczas tak firma może innym Rządom wciskać kit, że te pieniądze, których nie uwzględniła w zeznaniu podatkowym, pochodzące faktycznie z oszustwa podatkowego i lewych źródeł, zostały zarobione w Polsce. Nasz Rząd jednak nie będzie mógł ani ujawnić tych ksiąg, ani potwierdzić tych co firma daje tamtemu Rządowi, więc mamy tutaj podatek od prania brudnych pieniędzy.

Cytat:
W sumie... ile w ogóle kosztowałoby państwo?
20x200x12 = 48 mld zł, OK. Zauważ jednak, że na utrzymanie podstawy, czyli Wojska i Policji nie wydamy mniej, ani tyle samo nawet co dziś. Administracja zostanie ukrócona i Policjanci zza biurka przejdą do służby terenowej, zaś przy biurkach zasiądą Policjanci, którzy już się do pracy terenowej nie nadają. Tym Policjantom trzeba będzie dalej płacić pensje, a z racji tego, iż nie przewidujemy istnienia systemu emerytalno-rentowego dla funkcjonariuszy to muszą oni zarabiać o wiele więcej, aniżeli dziś (obecnie: Żołnierz 4 tys., Policjant 3 tys.), gdyż muszą jakoś zabezpieczyć się na starość, muszą też zabezpieczyć się na wypadek kalectwa oraz swoją familię na wypadek śmierci. Trzeba dać też dodatkowe płace dla tych, który działają w oddziałach specjalnych, dla specjalistów, dla jadących na misje zagraniczne, więc pensje jak nic muszą urosnąć o kilka tysiaków, a u niektórych funkcjonariuszy (nie komendantów!) nawet o kilkanaście i to nie jest przesada. Trzeba też utrzymywać szpitale wojskowe, w których leczyłoby się Policjantów i Żołnierzy, mieliby jakieś rehabilitacje w razie odniesienia obrażeń, leczono by ich choroby zawodowe, a także otrzymywaliby jakieś środki innowacyjne, które by umożliwiały np. odrośnięcie utraconej kończyny (wiem jak to brzmi, ale przy obecnych pracach nad komórkami macierzystymi i nad ogólnie tego typu innowacjami, nie zdziwiłbym się gdyby dało się człowiekowi dać gen, który umożliwia odrastanie części ciała, a chyba nie muszę tłumaczyć, że doświadczony Policjant czy Żołnierz jest wiele wart i lepiej go wyleczyć niż od nowa szkolić i doświadczać żółtodzioba, co fajnie zostało ujęte w filmie "Katyń", kaj ten rotmistrz gadał z kimś o tym, że człogi można zbudować, a szkolenie dobrego żołnierza trwa latami). Trzeba też zapewnić im odpowiedni sprzęt, środki walki, łączności, transportu. Trzeba zainwestować też w technologie o przeznaczeniu wojskowym i policyjnym, by taki pojazd pancerny w Afganistanie mógł wykryć materiały, które mogą być zawarte w bombie czy mienie na kilka co najmniej metrów od siebie. Te instytucje trzeba stale modernizować. Nasza Marynarka Wojenne nie istnieje, więc trzeba ją zbudować, a potem utrzymać. Do tego jeszcze kwestia szkoleń, jakiś symulatorów (np. dla pilotów), manewrów. Do tego laboratoria dla Policji i Wojska, ale to chyba podstawa; w części spraw będzie można polegać na prywaciarzach i uczelniach, ale własne też musi być, bo wszystkiego ośrodkom zewnętrznym dać nie można. No i oczywiście kwestia szpiegów i tych, co szpiegów będą eliminować. Sami się oni nie opłacą, podobnie też sami sobie potrzebnych akcesoriów nie kupią, a potrzebni nam są oni by wiedzieć co w świecie piszczy i na co mamy się przygotować oraz by inni tego nie wiedzieli u nas.

No oczywiście do tego dochodzi władza i administracja, w tym legislatywa, egzekutywa i judykatywa na wszystkich poziomach, bank centralny, izby kontrolne, służba dyplomatyczna, urzędy podatkowe i niepodatkowe (izby celne). Trzeba też płacić za udział w międzynarodowych organizacjach (nie tylko UE kosztuje), a ambicję chyba też mamy by móc wysłać prom czy satelitę w kosmos w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej.

No i pamiętaj, że potrzebna jest także rezerwa, by w razie kryzysu móc jakoś działać, np. okresowo obniżyć pogłówne czy podatki lokalne i dalej móc działać bez tych dochodów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aleksy dnia Czw 15:38, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:36, 06 Cze 2012    Temat postu:

Ładnie podsumowane. Wszystko w zasadzie ma ręce i nogi. Przewidywania odnośnie wydatków, o których się zwykle nie myśli (organizacje międzynarodowe, agencje kosmiczne, szpiedzy), chyba też całkiem lub w znacznej większości są wyczerpujące.

Ciekaw jestem czy bogatsi ludzie w nowym systemie chcieliby dobrowolnie zrzucać się na państwo, żeby wyciągnąć je z kłopotów. Skoro dzisiaj uciekamy się do żebractwa w postaci dotacji od UE czyli odbierania własnych, pomniejszonych o koszt administracji pieniędzy, może by próbować grać na emocjach zamożnych ludzi? "Skoro żyjesz we wspaniałym kraju, który nie zdziera z ciebie kasy, bądź fajny i wrzuć czasem do wspólnej kasy więcej niż swoje pogłówne."

Czy ktoś inny zechciałby się wypowiedzieć tak w ogóle?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:24, 09 Cze 2012    Temat postu:

Cytat:
Ciekaw jestem czy bogatsi ludzie w nowym systemie chcieliby dobrowolnie zrzucać się na państwo, żeby wyciągnąć je z kłopotów.
Nie wiem czy chcieliby dawać na Państwo. Prędzej sądzę, iż po prostu by w kraj inwestowali. Tak jak teraz mamy EURO to w naszych warunkach, by zbudowali stadiony i pobieraliby opłaty za bilety i za emisję w TV. Na Państwo (czyt. urzędników) nikt nie da. Wątpię, by sam Król/Prezydent dał z własnej szkatuły na coś innego niż konkretna inwestycja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:40, 13 Cze 2012    Temat postu:

Nie trzeba tabunu urzędników, żeby spłacać długi. Wystarczy dobry system komputerowej administracji i prawdopodobnie KILKA osób, żeby pieniądze trafiały pod odpowiedni adres w odpowiednim czasie. Zrzuty na państwo miałyby na celu wyłącznie pozbycia się pozostałych długów w możliwie jak najkrótszym czasie.

Oczywiście inwestycji nie wykluczam, niemniej jestem przekonany, że znajdzie się rzesza lepiej ustawionych patriotów, którzy co jakiś czas byliby w stanie rzucić większą kwotę na ratowanie swojego kraju. Gdyby jeszcze zaoferować im za to honorowe miejsce (zależne od wpłat) na jakiejś powszechnie dostępnej liście darczyńców... sądzisz, że nikt nie chciałby takiej wspaniałej reklamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:43, 14 Cze 2012    Temat postu:

Nie wiem jak inni, ale ja bym nie dał, nawet będąc Królem/Prezydentem, gdyż te pieniądze stracą się po drodze. Już wolę te pieniądze wydać na jakieś inwestycje, które pomogą Polsce, np. stać się członkiem wspierającym jakieś fundacji opiekującej się zabytkami, albo te zabytki kupić i zarabiać, np. na turystyce. Przy wjeździe na Wawel jest masa tabliczek tych, którzy dali kasę na Wawel, a nie do kasy rządu austriackiego.
Co do systemu informatycznego to jestem od dawna za tym, by to wszystko opierało się o wewnętrzny system skarbowy, w którym każdy ma swoje konto indywidualne, na którym ma listę należności + konta dotyczące sum przychodów i wydatków dla urzędów rządzących.

Obecnie trzeba byłoby się zastanowić nad tym, co konkretnie obejmowałaby akcyza w stanie ostatecznym, żeby w ogóle o niej myślec jako o podatku. No i kogo obejmowałby konkretnie podatek kapitałowy.

EDIT: Może jakaś dyskusja się rozwinie, w którymś z tematów?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aleksy dnia Czw 19:45, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
Strona 14 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin