Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna www.kijwoko.fora.pl
Młot na złodziei
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Matura dla każdego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 19:55, 23 Lut 2011    Temat postu:

Więc weźmy się za styl matury, tak aby była praktyczna a nie taka, jaka jest. Bo z tym, że jest nieprzemyślana w swojej formie się zgodzę. Zwłaszcza z polskiego, bo ścisłowcem nie jestem ale poziom matury z matmy w ubiegłym roku był taki, że jak z ciekawości ją rozwiązywałem to zaliczyłem bardzo wysoko, mimo braku kontaktu z matmą od kilku lat. Skoro na maturze z matmy mamy obecnie 20-25 pytań testowych z czego 15 pkt. jest wymagane do zdania, to dajmy podobną szansę ścisłowcom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 23 Lut 2011    Temat postu:

W takim razie proponuję alternatywę dla matury bez progu.

1. Usprawnić, jak piszesz, "styl matury".
2. Przywrócić egzaminy wstępne.
3. Dać możliwość kandydowania na uczelnie oblanym maturzystom. Mogę pójść na kompromis i dodać: warunkowo, czyli np.
a) nie wydawać dyplomu ukończenia studiów przed poprawieniem matury
b) w ogóle nie wymagać zdanej matury pod warunkiem zdania pierwszych dwóch semestrów pod rząd po dostaniu się na uczelnię (to będzie chyba wystarczający dowód, że oblany maturzysta jednak się na studia nadaje)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 22:59, 23 Lut 2011    Temat postu:

Myślę, że po długiej debacie doszliśmy do porozumienia, całkiem sensowne pomysły Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:17, 23 Lut 2011    Temat postu:

Dziękuję, dziękuję.

W takim razie pora na pytanie do wszystkich: jakie są Wasze opinie? Z czym się konkretnie zgadzacie, z czym nie? Być może otrzymamy już pierwszy projekt do pierwszego przegłosowania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thorvoy dnia Śro 23:18, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
farrel




Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 19:17, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Temat trochę umarł, ale że jestem nowy, to dorzucę swoje trzy grosze.

Jeśli chodzi o maturę to zostawiłbym na niej tylko 3 przedmioty: język Polski, język obcy i matematykę wszystkie obowiązkowe.

Pisanie, że ścisłowiec nie poradzi sobie z przedmiotem humanistycznym jest dla mnie po prostu nie na miejscu. Na prawdę nie potrafię sobie wyobrazić człowieka, który nie potrafi sklecić kilku porządnych zdań w ojczystym języku. Zwłaszcza jeśli wybiera się na studia. Człowiek z wyższym wykształceniem powinien prezentować pewien poziom, w tym poziom poprawnego wysławiania się i pisania. I od studentów się tego faktycznie wymaga. Więc jeśli ktoś nie napisze tych 30% z polskiego, to nie ma co szukać czegokolwiek na studiach wyższych.

W drugą stronę nie jest tak samo, matematyka nie jest potrzebna humanistom na studiach, ale przecież jest potrzebna w życiu, żeby sprawdzić, czy kasjerka w sklepie nas nie orżnęła, czy żeby policzyć sobie kredyt. Nie każdy musi znać wykres sinusoidy, ale jak na korepetycjach patrzę na ludzi, którzy nie potrafią dodać ułamków to mi się ręce załamują. Bo takich ludzi właśnie najłatwiej oszukać na różnych "promocjach" itd.

Język obcy... według mnie jest to podstawa w dzisiejszym świecie. Zwłaszcza, że nasz język ojczysty jest bardzo trudny i ciężko znaleźć obcokrajowca, który mówi po polski. Nie mówiąc już o tym, że niektóre wykłady na studiach są prowadzone np. po angielsku.

Taka matura miała by być świadectwem dojrzałości, mówiącym "poradzę sobie na świecie', a nie wykładnikiem umiejętności zawodowych, na podstawie którego będziemy zatrudniani. Dlatego utrzymałbym próg zdawalności na 30%.

Do tego jestem za przywróceniem egzaminów wstępnych na studia. Oczywiście ze zdaną maturą, bo jak już wspomniałem bez tych umiejętności i tak sobie nie poradzisz na studiach.

Dla mnie to naturalne, że jeśli się myśli o studiach idzie się do LO, do technikum/zawodówki idą osoby chcące mieć zawód po ukończeniu szkoły średniej (inną kwestią jest poziom nauczania w takich szkołach). Jeśli nie uda Ci się iść na studia po LO, bo np. nie zdałeś matury, to są jeszcze przecież kursy zawodowe, technika policealne itd. W tej chwili pisanie, że pracodawca będzie sprawdzał Twoją maturę jest (bez obrazy) bzdurą, gdyż po maturze pracy bez dodatkowego przeszkolenia prawdopodobnie nie znajdziesz.

Troszkę długi wywód, ale mam nadzieję, że rozwinie się jakaś dyskusja w tym temacie. Poza tym przydałby się temat na temat reformy oświaty, bo sama matura to nie wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:26, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Cytat:
Pisanie, że ścisłowiec nie poradzi sobie z przedmiotem humanistycznym jest dla mnie po prostu nie na miejscu.

Bywają też i tacy, np. autystyczni sawanci, którzy np. nie wykonają prostego obliczenia, ale znakomicie radzą sobie z przyswajaniem i kojarzeniem nieliczbowych informacji, albo ledwo się porozumiewają z otoczeniem, ale są matematycznymi geniuszami i żaden wzór im niestraszny. Tacy ludzie powinni mieć prawo wstępu na uczelnie zgodne z ich preferencjami. Nawet jeśli społecznie taki człowiek jest bezwartościowy, może przysłużyć się nauce. Jeśli zdyskwalifikujemy go na poziomie matury, do niczego nie dojdzie, ani niczemu się nie przysłuży. Jeśli swojej wiedzy nie będzie w stanie wykorzystać w codziennym życiu, zawsze może być pracownikiem uczelni.

Oczywiście sawantów jest niewielu, ale można odejść od skrajności i zaznaczyć, że są ludzie wybitni w swojej dziedzinie, a mierni w innych. Znajomość języka obcego nie jest konieczna, jeśli chcesz wykładać matematykę na polibudzie. Znajomość matematyki ponad podstawowe działania jest dla polonisty tak przydatna, jak dla ryby rower.

Cytat:
W drugą stronę nie jest tak samo, matematyka nie jest potrzebna humanistom na studiach, ale przecież jest potrzebna w życiu, żeby sprawdzić, czy kasjerka w sklepie nas nie orżnęła, czy żeby policzyć sobie kredyt.

Do tego wystarczą działania, których uczysz się na etapie nauczania początkowego. Przy poważniejszych problemach zawsze można skorzystać z pomocy doradców.

Cytat:
Nie każdy musi znać wykres sinusoidy, ale jak na korepetycjach patrzę na ludzi, którzy nie potrafią dodać ułamków to mi się ręce załamują. Bo takich ludzi właśnie najłatwiej oszukać na różnych "promocjach" itd.

Zakładam, że jeśli ktoś nie potrafi dodawać ułamków, nie powinien dotrzeć do etapu szkoły średniej, a tym bardziej matury.

Cytat:
Język obcy... według mnie jest to podstawa w dzisiejszym świecie. Zwłaszcza, że nasz język ojczysty jest bardzo trudny i ciężko znaleźć obcokrajowca, który mówi po polski. Nie mówiąc już o tym, że niektóre wykłady na studiach są prowadzone np. po angielsku.

Żyjemy jednak w Polsce i językiem używanym na wykładach dla polskojęzycznych grup jest polski. Nie każdy ma ambicje poznawania innych języków, a jak kogoś stać, może wynająć tłumacza, który takie ambicje miał i teraz trzepie na tym kasę. Tak, tak, koniunkturę napędza między innymi ludzka nieporadność.

Cytat:
Taka matura miała by być świadectwem dojrzałości, mówiącym "poradzę sobie na świecie', a nie wykładnikiem umiejętności zawodowych, na podstawie którego będziemy zatrudniani.

W praktyce matura oznacza formalne pozwolenie na kontynuowanie edukacji w szkole wyższej i choćby człowiek się skręcał, robił pod siebie i czerwieniał z wysiłku na twarzy, tego faktu nie zmieni.

Uczelnie nie powinny przyjmować kogokolwiek, mając za jedno z kryteriów "czy ten człowiek poradzi sobie na świecie?". Żadnej uczelni nie powinno interesować, jak człowiek poradzi sobie w życiu, bo to już wyłącznie jego sprawa. Liczyć powinny się wyłącznie wyniki uzyskiwane na studiach.


Cytat:
Do tego jestem za przywróceniem egzaminów wstępnych na studia.

ZA, ZA, ZA. Po trzykroć ZA!

Cytat:
Oczywiście ze zdaną maturą, bo jak już wspomniałem bez tych umiejętności i tak sobie nie poradzisz na studiach.

No i właśnie tutaj się nie zgadzamy. Spójrz, co napisałem parę akapitów wyżej.

Cytat:
Jeśli nie uda Ci się iść na studia po LO, bo np. nie zdałeś matury, to są jeszcze przecież kursy zawodowe, technika policealne itd.

... które nie zapewniają odpowiadającej Ci edukacji. Jaką alternatywę zaproponujesz chętnemu na studia lekarskie, który nie zdał matury z polskiego, bo nie interesowało go czym była Młoda Polska, ale biologię i chemię zaliczył na piątkach?

Takie sytuacje zdarzają się rzadko, ale na tyle często, by móc poważnie zastanowić się nad zniesieniem progu zdawalności matur.

Cytat:
W tej chwili pisanie, że pracodawca będzie sprawdzał Twoją maturę jest (bez obrazy) bzdurą, gdyż po maturze pracy bez dodatkowego przeszkolenia prawdopodobnie nie znajdziesz.

Nie bardzo wiem jak to się ma do tematu.

Cytat:
Troszkę długi wywód, ale mam nadzieję, że rozwinie się jakaś dyskusja w tym temacie. Poza tym przydałby się temat na temat reformy oświaty, bo sama matura to nie wszystko.

http://www.kijwoko.fora.pl/wlasne-pomysly,21/edukacja-w-polskiej-szkole,38.html


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thorvoy dnia Wto 17:27, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 21:21, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Gadałem dziś ze znajomymi odnośnie tego naszego kompromisu:


Cytat:
1. Usprawnić, jak piszesz, "styl matury".
2. Przywrócić egzaminy wstępne.
3. Dać możliwość kandydowania na uczelnie oblanym maturzystom. Mogę pójść na kompromis i dodać: warunkowo, czyli np.
a) nie wydawać dyplomu ukończenia studiów przed poprawieniem matury
b) w ogóle nie wymagać zdanej matury pod warunkiem zdania pierwszych dwóch semestrów pod rząd po dostaniu się na uczelnię (to będzie chyba wystarczający dowód, że oblany maturzysta jednak się na studia nadaje)


Większości spodobał się ten pomysł. Mój kumpel zaproponował coś takiego. Powiedział, że na sporej części kierunków jest tak, że jak studiujesz kierunek ścisły, to masz jakiś przedmiot humanistyczny i vice versa. Więc zrobić tak, żeby pozostawić próg zdawalności matury z zastrzeżeniem, że niezdana matura z polaka nie zamknie Ci drogi na kierunek, który nie wymaga matury z polaka. I odpowiednio, niezdana matma nie zamknie Ci drogi na kierunek humanistyczny. Po zaliczeniu przedmiotu, dla ścisłowców humanistycznego, dla humanistów ścisłego, matura była by automatycznie zaliczana, jako, że udowodniłeś, że sobie radzisz, lub, jeśli nie takie wyjście zaliczenia tego niezdanego egzaminu, to możliwość jego poprawki. Z tego co wiem, teraz poprawka, w razie oblania, jest jedna dwa-trzy miechy po maturze. Z kolei wynik z matury możesz podnosić przez pięć lat, więc czemu by nie próbować zaliczyć jej przez pięć lat. Jeśli komuś będzie zależało, to zrobi to.

Jeśli chcecie mogę też popytać co do tego pomysłu nauczycieli, których znam, a którzy mają trzeźwe spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:49, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Pomysł ciekawy, ale nie wiem, czy na każdym kierunku ścisłym prowadzi się elektywy humanistyczne i na odwrót. Jeśli nie, studenci jednych uczelni byliby niejako dyskryminowani względem innych, gdyż nie mieliby możliwości zaliczyć swojej niezdanej matury w ramach fakultetu. Chyba, że można będzie poprawić niezdany przedmiot na normalnej maturze, jednocześnie studiując. To rozwiązanie też jednak jest nieco niesprawiedliwe, gdyż do takiej matury z polaka trzeba się (przynajmniej w teorii) sporo uczyć, a zaliczenie humana na ścisłym kierunku często jest w zasadzie formalnością, jak to miało miejsce u mnie, albo jest zwyczajnie znacznie prostsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:26, 11 Cze 2011    Temat postu:

A po co matura? Niech szkoły wyższe robią egzaminy wstępne lub dają indeksy laureatom konkursów. Dlaczego idąc na matematykę mam znać literaturę (j. polski), a idąc na prawo mam znać matematykę? Który ścisłowiec zapamięta przesłanie literatury romantycznej na przykładzie Westchnień Młodego Woltera? A który humanista zapamięta obliczanie ctg kąta ostrego alfa?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aleksy dnia Sob 12:27, 11 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JohnyDoe




Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia / Niemcy

PostWysłany: Sob 12:38, 11 Cze 2011    Temat postu:

No ja zapamiętam (ścisłowiec). Nie możemy dać ludziom przyzwolenia na bycie głupimi. Co do egzaminów wstępnych - zgadzam się z przywróceniem ich, jednak nie z tym, żeby szedł na studia ktoś, kto matury nie zrobił (nie oszukujmy się, humaniście również potrzebna matematyka w jakimś stopniu a matura to nie doktorat, tam są podstawy).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:49, 11 Cze 2011    Temat postu:

No właśnie nie róbmy z ludzi głupków. Rzeczą oczywistą jest, że ścisłowiec musi umieć pisać, czytać, czy się wysławiać (choć tego polska szkoła nie uczy), a humanista umieć dodawać/odejmować, mnożyć/dzielić, potęgować/pierwiastkować, procentować, ale nie musi znać trygonometrii. Próbujemy zrobić z ludzi ekspertów od wszystkie, tylko po co? Zamiast tego lepiej żeby już w szkole średniej człowiek rozwijał się w swojej dziedzinie, np. ja jestem humanistą z zakresu spraw historycznych, prawnych, politycznych. Dlaczego mam się w takim razie uczyć o poezji romantycznej (która i tak dla nas na Śląsku jest przykładem idiotyzmu), albo o trygonometrii? Zamiast tego powinienem mieć zajęcia z historii świata, Polski i regionu, zajęcia na dyskusji polityczne i etyczne, zajęcia z podstaw prawa, z geografii politycznej, ekonomicznej, demografii. Za to ścisłowiec powinien mieć więcej swoich lekcji i obaj byśmy na tym skorzystali, bo byśmy byli o wiele bardziej dokształceni w swoim fachu, zamiast mieć wszystkiego po trochu i wszystko po trochu zapominać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JohnyDoe




Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia / Niemcy

PostWysłany: Sob 13:05, 11 Cze 2011    Temat postu:

Więcej tak, ale nie mniej innych przedmiotów niż jest teraz. Już teraz ludzie po szkołach nie umieją się wysławiać i tak dalej. Jestem za dodaniem większej ilości przedmiotów kierunkowych dla odpowiednich ludzi (coś na zasadzie szkół w USA, tylko z brakiem możliwości rezygnowania z podstawowych przedmiotów).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:24, 11 Cze 2011    Temat postu:

Tylko po co ci polski w szkole średniej? Od tego była wcześniejsza edukacja bys się nauczył tego co trzeba. W szkole średniej winieneś mieć przede wszystkim swoje przedmioty tak jak to opisałem i tyle. Do tego oczywiście możesz chodzić na dodatkowe zajęcia, np. uczestnictwo w debatach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JohnyDoe




Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia / Niemcy

PostWysłany: Sob 13:32, 11 Cze 2011    Temat postu:

No właśnie z tego powodu, że edukacja u nas leży i nawet już nie kwiczy, więc wychodzą ze szkół po prostu idioci. Szkoła średnia jako tako ratuje sytuację, ale z niej i tak połowa to głąby.
Obecnie nie możemy sobie pozwolić tylko na kierunkowe nauczanie. Tą rolę obecnie spełniają zawodówki (choć też nie w 100%). Po prostu zidiocieje nam społeczeństwo. Polski w szkole średniej jest po to, żeby ludzie mówili poprawnie po polsku. Wielu nadal tak nie mówi. Nie popieram tego, byśmy mieli nauczanie kierunkowe. BARDZIEJ kierunkowe, niz teraz, owszem, o czym pisałem wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksy




Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:34, 11 Cze 2011    Temat postu:

1. Idiotami robi ich obecny system - wszystko po trochu, zamiast pełno ale jednym kierunku.
2. Polski w szkole średniej nie jest od tego, a przynajmniej nie jest to realizowane. Żeby mieć doświadczenie w przemawianiu i argumentowaniu musiałem iść na Śląski Turniej Debat Oksfordzkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin