www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Czy zgadzasz się na legalizację posiadania konopi indyjskiej?

jedenras · Dołączył: 19 Mar 2011 Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Legalizacja na zasadzie takiej samej jak papierosy i alkohol.

Dejvid

Tak ale nie na zasadzie tytoniu czy alkoholu. Wiekowo 21 lat, a nie 18.

Thorvoy

Zaznaczyłem "tak, w ograniczonym zakresie", ponieważ zielsko jest używką stosunkowo niegroźną, łagodniejszą i mniej uzależniającą niż alkohol i tytoń, a dawka śmiertelna jest fizycznie niemożliwa do skonsumowania. W dodatku penalizowanie posiadania, które przecież nie jest krzywdzące dla osób trzecich, uważam za niewłaściwe. Nie chciałbym jednak, by z dobrodziejstw konopi korzystali zbyt młodzi ludzie, więc uważam, że powinno wprowadzić się pewne ograniczenia, w tym wiekowe.

pawel91BDG

Thorvoy, nic dodać nic ująć.
Albo dodam tyle, że patrząc na moją klasę z byłego technikum, twierdzę, ze po ziółkach ludzie zachowują się znacznie lepiej niż po alkoholu... wniosek nasuwa się sam. choć nie chciał bym widzieć zjaranego 10-16 latka o młodszych nie wspominając.

Thorvoy

Miło wiedzieć, że myślisz podobnie.

Ciekawostka: jedyny (jak dotąd) w ankiecie głos oddany na marihuanę bez ograniczeń nie był mój. Chyba zaczynam się starzeć.

liczek

Oficjalnie za wyjątkiem zastosowań medycznych.

Ale zalegalizowanie w 100% i udostępnienie w sprzedaży w formie oczyszczonej też nie jest głupie. Kartele narkotykowe dostały by po du..

Thorvoy

Właśnie muszę Wam powiedzieć, że kolejna zmiana jaka we mnie nastąpiła, to koniec oszukiwania siebie, że trawka jest dobra, ale cięższe dragi już be.

Trawka ma swoje plusy, ma minusy. Cięższe używki mają więcej wymiernych minusów niż plusów, ale wszystko jest przecież względne. Jeśli akurat ktoś ma kaprys zaryzykować uzależnieniem i stoczeniem się na dno dla chwili niezwykłej przyjemności, dlaczego ktokolwiek ma mu tego zabraniać? Dopóki nie robi mi krzywdy (i nie muszę płacić podatków nań), niech sobie ćpa, co mu się żywnie podoba. Jak mnie zaatakuje naćpany człowiek, będzie sądzony tak samo jakby napadł nienaćpany (chyba, że ktoś mu wywołującego "agresora" narkotyk podał podstępem, co ma prawo mieć miejsce, ale wtedy szukamy i karzemy dowcipnisia) i tyle.

Jestem za tym, by Forum dążyło póki co tylko do legalizacji trawki, żeby zbyt wielu zindoktrynowanych nieracjonalną obyczajnością ludzi się do nas nie zraziło. Osobiście jednak jestem zwolennikiem legalizacji, a w zasadzie nie-delegalizacji wszystkich substancji, których posiadanie nie wiąże się z dużym ryzykiem stworzenia przypadkowego zagrożenia dla osób trzecich. Ktoś chce ćpać kokę? Niech sobie chodzi z zabielonym noskiem, po pachy ubawiony, byle tylko nikomu nie wadził. Ingerencją w czyjąś wolność posiadania zainteresuję się dopiero wtedy, gdy mój sąsiad zechce posiadać krasnala ogrodowego wykonanego ze wzbogaconego uranu.