www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Witam. Dłuższy czas temu debatowaliśmy sobie o karze śmierci, której jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Wspominałem między innymi o możliwościach nadużyć w przypadku jej orzekania oraz wystąpienia pomyłek sądowych. Poniższy link kryje w sobie artykuł, który powinien niektórym uświadomić, że argumentacja przeciwników zabijania w imię prawa nie bierze się znikąd.

[link widoczny dla zalogowanych]

Być może jutro, po koszmarnych torturach psychicznych, życie straci niewinny człowiek.

Zwolennicy kary śmierci, co mi teraz odpowiecie?

Aleksy

Sory, ale takie pytanie powinno trafić do osób, które tworzą system sądownictwa, a nie do nas. Artykuł sam wskazuje, że nie ma innych dowodów poza świadkami, którzy się rozmyślili. Tu nie przedstawiłeś wady kary śmierci, która jest jak najbardziej zasadna, ale wadę amerykańskiego systemu sądowego., który jak widać działa by skazywać a nie rozstrzygać o winie.

Thorvoy

To JEST wada kary śmierci. KŚ jest związana nieoderwalnie z sytemem sądownictwa, o którym piszesz, ten zaś NIGDY nie będzie nieomylny. Na ogół wszystkie wymierzone kary jesteś w stanie przynajmniej częściowo zrekompensować. Poza tą jedną.

Mogę ewentualnie zaproponować takie rozwiązanie: w przypadku wyjścia na jaw tragicznej pomyłki, osoby odpowiedzialne za wydanie wyroku (w USA głosujący "za" ławnicy oraz sędzia) również idą na śmierć. Odnoszę nieodparte wrażenie, że w takim układzie liczba egzekucji w USA spadłaby do zera.

Przy okazji:
[link widoczny dla zalogowanych]

******
Edycja
******
I jeszcze obczaj sobie to:
[link widoczny dla zalogowanych]

I jeszcze pomyśl, ilu niewinnych ludzi w USA NIE oczyszczono z zarzutów. Mówię zarówno o już straconych, jak i oczekujących na wyrok. Chciałbyś być jednym z nich?

Aleksy

Otóż przedstawiasz przykłady ludzi, u których zawinił system nastawiony na skazanie a nie na dociekanie prawdy. Dalej obstaję przy zasadności kary śmierci, gdyż wadliwe skazania odbywają się na bez w właściwego zbadania sprawy, tak więc potrzebny jest dobry system sprawiedliwości a nie kara dożywotniego utrzymywania przez podatnika (tak, wiem zaraz napiszesz o pracy na siebie, ale ja wolę dać tę pracę Ukraińcowi czy innym biedakom). W Polsce zanim by wykonano karę śmierci to pierw przeszłoby pewnie wszystko od sądów niższych do Trybunału Europejskiego, który by sprawę dobrze zbadał z racji niechęci do kary śmierci.

Thorvoy

No i ostatecznie zamordowali być może niewinnego człowieka.

Wciąż chodzi mi o to, że pozostawienie KŚ daje zbyt wielkie pole do popisu chętnym do nadużyć. Kiedy masz absolutną pewność winy? NIGDY. Nie ustali tego nawet Trybunał Europejski, a kara śmierci nie pozostawia możliwości rekompensaty.

Aleksy

Zamorduję cię na komendzie policji... ale nie ma pewności...

Thorvoy

Zgadza się.

Nie zdarza się raczej, by sędzia był świadkiem sądzonej przez siebie zbrodni, dlatego zdany jest na zeznania i dowody, a te, jak wiadomo, 100% pewności już nie dają.

Aleksy

Sędzia nie może być świadkiem.

pawel91BDG

Debata o dupie maryny. Jeden z was jest za, drugi przeciw i do porozumienia nie dojdziecie. Przykłady podane przez Thorvoya jasno pokazują, że system KŚ jest nie doskonały i bardzo łatwo tu o pomyłkę. Dodatkowo sfałszowane dowody lub ich brak może się przyczynić do skazania niewinnej osoby. Gadać można o tym długo.
Trzeba jasno powiedzieć, że kara śmierci jest całkowicie nie słuszna. Wg. mnie, znacznie większą karą było by znalezienie środków takich, aby skazaniec cierpiał bardziej niż ofiara... co to oznacza? Np. gość zgwałcił i zabił jakąś dziewczynę... Wykastrować i dać gościa na cwela do jakiegoś osiłka Smile

ale, dowody musiały by być obciążające jednoznacznie - np. materiał genetyczny sprawcy pod paznokciami ofiary lub w jej ciele itd...

Aleksy

Wpadasz w dziurę bez dna. Piszesz o niesłuszności kary śmierci, ale o słuszności kary cierpienia, GDY PRZECIEŻ NIE MA 100% PEWNOŚCI NIGDY. Thorvoy przedstawia sytuacje, że system ewidentnie wadzi i to nie jest wina kary, lecz organów władzy sądowniczej, które są nastawione na skazanie a nie o prawdę. Tak więc nie jest sztuką zabronić słusznej kary jaką jest śmierci (pamiętajcie o tym, że może mieć choć 1 dobry organ do przeszczepu, a w razie wywalenia obecnej Konstytucji to mógłby być królikiem doświadczanym - korzyści dla ludzkości). Sztuką jest wprowadzenie dobrego systemu sprawiedliwości. Kara śmierci jest wg mnie świetnym motorem dla kontroli sądownictwa.

Thorvoy

Kara śmierci jednak godzi w mój (i nie tylko) światopogląd, który zakłada m. in. że na życie lub śmierć człowieka nie może mieć wpływu żadna władza.

Piszesz o Trybunale Europejskim, który jednak nie będzie miał na nas żadnego wpływu jeśli wprowadzimy karę śmierci, bowiem jej wprowadzenie będzie oznaczało, że nie należymy już do unijnej Europy.

Kara śmierci ma wiele wad, poza tym godzi, jak się rzekło, w mój subiektywny światopogląd, więc dopóki nie zmieni się on, nie zmieni się też moje zdanie.

Aleksy

Brak kary śmierci godzi w mój - również subiektywny - światopogląd (nie tylko mój zresztą). kara śmierci jest karą NIEodwracalną w czym widzę jej podstawowy atut. Dorze byłoby też, gdyby egzekucje były dostępne do oglądania. A jak UE nie pasuje kara śmierci... peszek. W końcu i tak trzeba wystąpić z tego ZSRR, tym bardziej że jest to niezbędne do budowy państwa normalnego.

Nie wiem jaki cel masz w pisaniu nam o tym jaka ona jest zła. Ja nie zmienię zdania, ty nie zmienisz, więc?

Thorvoy

W jaki sposób kara śmierci jest odwracalna Twoim zdaniem?

Aleksy

Poprawione.

Thorvoy

OK. Więc to ma być atut? W czym przeszkadza Ci odwracalność kary?