www.kijwoko.fora.pl

Bachus

Witam. To mój pierwszy post, ale z forum związan jestem wielce. W innym temacie rozpisujecie się o "zaistnieniu" i odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z tzw. no-life'ami. Tylko jeden Rubens wyszedł z pomysłem z reala rodem. Proszę Państwa, internet internetem, ale prawdziwe życie toczy się poza nim! Nie ma co owijać w bawełnę - ciężko zorganizować jakieś pospolite ruszenie (wiec, pikieta, marsz, etc.) na ulicach naszych miast. Na szczęście są ludzie, którzy takie eventy organizują i chętnie przyjmą do współpracy inne stowarzyszenia czy organizacje. Pierwszym takim wydarzeniem, jakie przychodzi mi do głowy jest Marsz Wolnych Konopi. Nie pierdolcie mi tu o negatywnym wydźwięku wśród społeczeństwa ("będziemy się kojarzyć z narkotykami" albo inne gówno). Kampania na temat legalizacji Marihuany w Polsce nabiera coraz większego tempa i coraz pozytywniejszego wizerunku (między innymi dzięki zaangażowaniu się w nią postaci medialnych takich jak Robert Makłowicz czy Janusz Palikot). Pracuję w reklamie i dobrze "czuję" tę branżę (wierzcie mi na słowo, albo zapytajcie o zdanie Thorvoy'a). Uwierzcie mi, że na początku działalności nie jest istotne to, jak o firmie, marce, stowarzyszeniu, etc. mówią media- pozytywnie, czy negatywnie (dla tych, co lubią łapać za słówka i nie mają pojęcia o zdrowym myśleniu: nie mówię tu o skrajnościach typu pedofilia czy gwałty). Ważne jest to, żeby MÓWILI, a wizerunek firmy łatwo można później zmienić ("źle nas zrozumiano", "mówiliśmy o innym aspekcie zagadnienia", etc.).
Ruszmy dupy sprzed monitorów i dołączmy się do hałasu na mieście! Sam internet nie wystarczy. W połączeniu z akcjami w realu odniesiemy sukces.

Pozdrawiam operatorów kija.

Bachus.

JohnyDoe

"Źle nas zrozumiano" czy "mówiliśmy o innym aspekcie zagadnienia" to słowa wyjęte z ust naszych polityków.
Również pracuję w reklamie (ściślej, robię je) i na razie możemy zorganizować sobie wiec 8 osobowy ( mając nadzieję, że wszyscy się zjadą). Zdecydowanie wolę budować pozytywny wizerunek, niż jakikolwiek. Do zaistnienia w 'realu' potrzeba kasy (chociażby na ulotki, transparenty, cokolwiek, megafon) a takiej kasy na razie nie ma. A zapłacenie 300 zł za serwer jest lepiej zagospodarowaną gotówką niż wydanie ich na ulotki i rozrzucenie po mieście, żeby spraszać ludzi na forum 'kijwoko.fora.pl'. Żeby zorganizować logiczne pospolite ruszenie czy wiec czy cokolwiek innego (nie na 20 osób) trzeba mieć siłę przebicia, autorytet i być ogólnie poważanym przez inne osoby/serwisy CZYMŚ (stowarzyszeniem, serwisem, cokolwiek) a internet obecnie dociera wszędzie tam, gdzie potrzebujemy dotrzeć, więc no-life czy nie no-life, serwis internetowy powinien być w tym momencie priorytetem(i to dobry serwis).

Swoją drogą ja za narkotykami nie jestem ( nie pierdolta mi tu, że marihuana to nie narkotyk, błagam) więc raczej nie pasuje mi tu aspekt promowania stowarzyszenia mającego poprawić Polskę, jadąc na maryśce i ich pikietach.

Bachus

Swoją drogą ja za narkotykami nie jestem ( nie pierdolta mi tu, że marihuana to nie narkotyk, błagam) więc raczej nie pasuje mi tu aspekt promowania stowarzyszenia mającego poprawić Polskę, jadąc na maryśce i ich pikietach.[/quote]

Palisz papierosy? Nikotyna jest narkotykiem bracie. Marihuana powinna być nazywana używką tak samo jak owe papierosy lub alkohol (który notabene ma setki razy bardziej niszczący wpływ na społeczeństwo niż Cannabis). Poza tym nie pisałem o zorganizowaniu wiecu i pozostawieniu w pizdu działalności w internecie. Namawiam do podłączenia się do hałasu robionego przez inne organizacje (marsz wyzwolenia konopi był tylko PRZYKŁADEM). Kawałek prześcieradła z napisem popierającym tematykę danego wiecu+ link do forum nie jest dużym wydatkiem. Ulotki w produkcji są tanie jak barszcz, a dobrze zredagowane trafiają do ludzi.

Jeszcze raz: źle mnie zrozumiałeś, przeczytaj mój post jeszcze raz zamiast marszu wolnej konopi wstaw sobie Cała Polska Czyta Dzieciom albo inne pozytywne społecznie gówno i przemyśl tę sprawę jeszcze raz,pls. Co do słów wyciągniętych z ust polskim politykom - jeśli pracujesz w reklamie powinieneś wiedzieć o co mi chodzi.

Pozdrawiam.

JohnyDoe

No właśnie wiem i dlatego nie podoba mi się pomysł prostowania faktów, wolę ich unikać. Palę papierosy i piję alkohol - nie jestem za zalegalizowaniem marihuany, ale nie będę obrażony stał w kącie, kiedy ją zalegalizują. I swoją drogą - nikotyna nie wpływa na postrzeganie świata, humor itd (nie słyszałem o przypadku, w którym ktoś cieszył się jak głupi do sera po papierosie) więc nie - według mnie nie jest to narkotyk. Jest szkodliwa (może i bardziej) ale nie jest narkotykiem. I według mnie marihuana nie powinna być nazywana używką, w sensie stawiania jej na równi z papierosami czy alkoholem( w alkohol nie wnikam, ale papierosom dajcie spokój).

Podłączanie się do miernego hałasu jakichś parad (parada równości, marsz konopii, polska czyta dzieciom, cokolwiek) jako no-name'owe stowarzyszenie, o którym w życiu nikt nie słyszał jest strzałem we własną stopę, szczególnie z prześcieradłem na kiju zamiast porządnego transparentu. Chciałbym, żeby nasza sprawa była traktowana poważnie.

Ulotki w produkcji - a5 (opytmalny rozmiar) 1000 sztuk ok 250 zł (kolor, papier 130g) - licząc, że potrzebujemy około 10 000 sztuk, masz już 3500 zł. Przy zniżce hurtowej może 3200.

Żebyś mnie źle nie zrozumiał - jestem całkowicie za tym,żeby wyjść na ulice, ale wszystko w swoim czasie. Po kolei - zdobądźmy popularność, jako serwis i stowarzyszenie, zdobądźmy pewien szacunek w środowisku, ugruntujmy swoją pozycję i wtedy rzućmy hasło, że idziemy rozwalić parę czaszek na ulicach - wtedy ludzie pójdą z nami. Po kolei.

Bachus

Dalej bierzesz życie zbyt poważnie (kij i prześcieradło to taka metafora była, w sensie, że transparent nie jest zbyt drogi, a w odróżnieniu od ulotek jest wielorazowego użytku). Nikt nie mówił o no-name'owym udziale (mijałoby się to z celem, nieprawdaż?). Dobrze, że dogadujemy się co do wyjścia na ulice. Piszesz "I swoją drogą - nikotyna nie wpływa na postrzeganie świata, humor itd (nie słyszałem o przypadku, w którym ktoś cieszył się jak głupi do sera po papierosie)". A co złego jest w śmianiu się do wszystkiego i wszystkich?! Jasne, lepiej się wódą najebać i klepać twarze wszystkim słabszym z pianą na pysku. Słyszałeś kiedyś, żeby ktokolwiek po marihuanie umyślnie zrobił bliźniemu krzywdę (pobił, zgwałcił, maltretował,, etc.)? Jeśli chodzi o alko, to chyba parę razy o podobnych akcjach słyszałem. PATOLOGIA W NASZYM KRAJU JEST SPOWODOWANA OGÓLNODOSTĘPNYM ALKOHOLEM !!
Przykład wyjścia teraz podłączając się do innego tłumu podałem jako sposób na zdobycie większej ilości ludzi potrzebnej do zorganizowania własnej imprezki w tym stylu.

JohnyDoe

Żeby nie brać no-name'owego udziału, musimy mieć coś, czym można się zaprezentować - forum, portal itd. Generalnie nic, tak jak generalnie po heroinie tez się śmiejesz (pomijam fakt zejścia itd) jak głupi do sera. Chodzi o to, że narkotyki powodują zmianę postrzegania świata, więc stawianie ich koło nikotyny jest bez sensu.
Co do alkoholu - zdajesz sobie sprawę, że w 90% przypadków działa on usypiająco? Te pozostałe 10% to awantury i cała reszta. Słyszałem też o tym, że ktoś bez alkoholu ani narkotyków zrobił komuś krzywdę, zgwałcił pobił czy zabił. Ludzie mają to wpisane w psychikę - Ci z mocniej nakreśloną przemocą w głowie robią to z alkoholem czy bez, czy z mniej - nie robią obojętnie czy ćpają heroinę, marihuanę czy chleją na umór. Była prohibicja - wtedy się działy zadymy. Jest alkohol - dzieją się zadymy. Będzie marihuana - też będą zadymy (zróbmy coś 'dla jaj', co spowoduje tragedię, tak, jak było w moim środowisku za młodu też uważam za krzywdę). Po co dolewać oliwy do ognia?

Biorę te sprawy 'zbyt' poważnie, bo pracuję nad wizerunkiem portalu i animacją i całą resztą po 15-16 godzin dziennie i nie chciałbym, żeby zmarnowało się to przez to, że pójdziemy sobie raz na paradę o maryśce i ludzie przestaną nas traktować poważnie.

Bachus

Dość. Odbiegamy od tematu, bo pewnie nigdy nie paliłeś trawy i pierdolisz głupoty zasłyszane od innych. Skupmy się na tym, jak zaistnieć poza światem wirtualnym, bo jak do tej pory mało o tym się mówi. Pracuj dalej, życzę powodzenia, zapal sobie trawkę i potem się wypowiadaj na jej temat.

JohnyDoe

Byłem na odwyku(choć powinno być detoksie) po heroinie. Trawkę też paliłem, choć nie w ilościach hurtowych.
Więc zanim zaczniesz pierdolić głupoty o narkotykach, polecam zajrzeć na dno, żeby się wypowiadać, jak tam jest.

Czym chcesz zaistnieć? Kilkoma pomysłami na krzyż, 8 osobami aktywnie uczestniczącymi w życiu forum i wielkimi hasłami? Nie da się. Widocznie znasz się średnio na tej Twojej reklamie, skoro takie herezje proponujesz.

Bachus

Gratuluję detoksu. Palę Marysię często, ale po herę nie sięgałem i sięgać nie będę. Jakieś konkluzje? Może nasuwa Ci się myśl, że ganda wcale nie jest tak niebezpieczna, jak Ci się wydaje?

JohnyDoe

Nie miałem zamiaru pisać tego w ten sposób, ale zachowujesz się jak szczyl a autyzmem, więc napiszę.
Przestań klnąć, bo zaśmiecasz forum, to raz. Dwa, zacznij okazywać szacunek rozmówcy, bo ja z gnojkiem, który rzuca kurwami na prawo i lewo rozmawiać nie będę. Trzy - przestań myśleć, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy, bo jeśli chodzi o reklamę, to gówno wiesz, z tego co tu czytam.

To ja Ci teraz wytłumaczę to jak łyżce stołowej, której widocznie iq posiadasz:
z czym do chuja pana chcesz wychodzić poza neta? Z CZYM JA SIĘ PYTAM. Przepiszę Ci to samo, co Ci napisałem wcześniej, otóż, mamy: Kilka pomysłów na krzyż, 8 osob aktywnie uczestniczących w życiu forum i wielkie hasła. Może od razu kandydujmy w wyborach?

Narzekamy, że mamy za mało ludzi, dlatego powstaje coś, na czym będzie można tych ludzi łapać - PORTAL INTERNETOWY( o mój boże, internet, nieeee...). Idąc dalej - chcesz, żeby 8 osób z różnych stron Polski (w przypadku Thorvoy'a i mnie, świata) zebrało się na jakiejkolwiek pikiecie, wiecu czy czymkolwiek i zapraszło ludzi na fora.pl ? Prędzej zatrudniłbym na marketingowca swoją popielniczkę, niż Ciebie, bo umiejętności planowania Ci brak. Tak jak i zimnej krwi, swoją drogą.

Co do gratulacji - dziękuję, wyszedłem z tego świetnie. Po inne narkotyki nie sięgałem i sięgać nie będę - normalnie mantra, każdy, kogo spotkalem w tamtym środowisku mi to mówił i wiesz co? Ilość ludzi, która nie sięgnęłą później po coś innego to granica błędu statystycznego.

Z racji tego, że w kwestii narkotyków widocznie mam więcej doświadczenia powiem wprost - gówno wiesz i gówno widziałeś. KAŻDY narkotyk jest niebezpieczny. Nie dla Ciebie, nie dla mnie ale niech jakiś mały ciul spali się w trupa i skoczy z okna. Nie mierz innych swoją miarą (sądząc po poziomie komentarza, miarą inteligencji też innych nie mierz).
Od tej pory, za każde rzucenie kurwą (i pochodnymi) czy Twoje, czy kogoś innego, będę wrzucał ostrzeżenia, kultura powinna być zachowana w każdej dyskusji.

Bachus

Nie mam siły do takich dzieci. Przepraszam, że uraziłem Pana moim aroganckim zachowaniem. Dziękuję za ocenę osobowości wystawioną na podstawie kilkunastu zdań. Nie mam ochoty udowadniać Panu, że, za przeproszeniem, gówno Pan zrozumiał z moich postów. Mija się to z celem, ponieważ z Niemcami zawsze ciężko mi się rozmawiało. Życzę powodzenia w tworzeniu reklam, w której to dziedzinie, jak rozumiem, jest Pan guru i wie wszystko. Przepraszam za mą ignorancję. Więcej się to nie powtórzy, ponieważ nie mam zamiaru polemizować kimś tak wielce przerastającym mój poziom IQ, o którym nie może mieć Pan przecież zielonego pojęcia. Jeszcze raz najserdeczniej przepraszam Pana przewspaniałą osobę uniżenie błagając Pana łask kajając się u Pana stóp.

A tak na serio, to daj sobie człowieku siana i skup się na czymś ważniejszym, jako i ja czynię zamykając tę bezsensowną polemikę.

Co za dno...

JohnyDoe

Ty nie jesteś dzieckiem. Jesteś po prostu tak głupi, że trudno mi w to uwierzyć. Jak nasi politycy, zacznij jeszcze szukać mojego dziadka w Wehrmachcie, skoro już jestem niemcem. Dyskusja z idiotami nie jest ani produktywna, ani przyjemna, więc skomentuję tylko jedną rzecz - idioci nie muszą pisać artykułów na temat swojej osobowości, wystarczyło mi przeczytać kilka postów i porozmawiać z Tobą, więc nie ma za co za ocenę.

pawel91BDG

Johny, zluzuj i olej gościa.
Podziwiam ludzi, którzy przyznają się do swoich błędów życiowych i sobie z nimi radzą...
A teraz parę słów komentarza do tego tematu.
Powtórzę przedmówcę:

Dejvid

Kompletnie się z Bachsem nie zgadzam. I co że wyjdziesz w miasto, nawet z prześcieradłem na kiju i hasłami "Wolność dla Zieleni", "Czytajmy Dzieciom" i innymi bzdurami? Nawet jak będzie 20 super zorganizowanych osób, obalających każdy kontrargument osób niechętnych i nawet jak nas "media" zauważą, to zacznie się pytanie o to jaki mamy cel i co innego możemy zaprezentować? I co powiesz, że od roku powstaje program i strona internetowa, a teraz sobie wyszliśmy pokrzyczeć i zaistnieć, że nawet nie do końca wierzymy w te hasła na prześcieradłach, ale ważne, że nas widzą? Taką reklamę, której można się później wyprzeć to ja Ci za free zrobię. Rozbiorę się do naga, wymaluję logo Stańczyka i przejdę się przez wrocławski rynek. Media pochwycą to w mig, a ja później powiem, że byłem piany ale zaistniałem.
Właśnie takich "krzykaczy" nie trawię. Lepiej z mniejszym rozmachem i ze skupieniem robić to w co się wierzy, niż z gównem wyjść do ludzi.

Bachus co Ty takiego reklamujesz, bo jestem ciekawy.
Proponujesz abyśmy przyłączyli się np. do pikiety pana Palikota i w ten sposób się pokazali nawet w te 8 osób? Rozumiem to i zgodzę się, że to jest jakaś forma aktywności czynnej lepszej o aktywności biernej na necie.

ShadowPrimeMinister

Proponuję zamknąć lub wyczyścić ten temat i zacząć ponownie bez przekleństw i wrzucania na siebie nawzajem kto więcej przeżył i kto więcej głupot nagadał, bo jest to zupełnie nie potrzebne.

JohnyDoe, zgadzam się z Tobą i tym co tu pisałeś, ale ta pyskówka trochę niepotrzebna.

Weźmy się opanujmy, wiele razy było tak, że się w poglądach nie zgadzaliśmy, ale do takiego zamętu jak tu nie doszło nigdy. Trochę obaj po bandzie pojechaliście.